środa, 18 czerwca 2014

Odczucia Bezrobotnego!

Status bezrobotnego zaczyna człowieka irytować po jakiś trzech tygodniach. Tak przynajmniej było ze mną. Pierwszy etap to cieszenie się z braku obowiązków, człowiek w końcu może odpocząć, jest Panem samego siebie. Niby spoko opcja ale z czasem, dokładnie po upływie trzech magicznych tygodni, dociera do Ciebie że to nie jest takie fajne. Pieniądze na koncie znikają, nowe potrzeby rosną w siłę, stare kredyty wymagają spłacania, samochód pragnie paliwa, a rachunki przelewów. Tylko skąd brać na to kasę ???

Przyszło Nam żyć w takim państwie, że na dobrą prace liczyć nie możemy, na jakąkolwiek prace nie może liczyć. Mój rajd po sklepach i instytucjach z cv włożonym do torby trwał jeden cały dzień. Miasteczko nie za duże więc się uwinąłem. Zaliczyłem chyba każde drzwi jakie mogłem. Zaczynając od ubrań, poprzez warzywniaki i punkty obsługi klienta.
Pod koniec dnia, kiedy nogi odmawiały mi posłuszeństwa, a stos cv w mojej torbie zmalał do zera byłem bogatszy o kila nowych, życiowych, mądrości.
1. W moim mieście szukają tylko kobiety
2. w życiu nie znajdę tutaj pracy ( do avans nie przyjmą mnie drugi razi :P )
3. Trzeba szukać gdzieś dalej, a może i jeszcze dalej!


I tak teraz sobie siedzę, przeglądam ogłoszenia pracy, wpierdalam sałatkę ( trzeba się za siebie wziąć bo brzuch rośnie ;/) i załamuję się myślą i nikt nie oddzwania

trzymajcie kciuki !

Californication_story

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz