środa, 9 kwietnia 2014

Relax - Stowarzyszenie Wesołych Moherów - Bieda -

Przygaszone światło, wyłączony iPhone a na Macu Teoria Wielkiego Podrywu. Do tego, coś na Chillout ( czyt. blancik + whiskey ) i mogę w pełni odpocząć po całym dniu. Sam nie wiem co mnie tak zmęczyło. Może to że przez cały dzień czułej się średnio dobrze, a może to dlatego że przez trzy godziny siedziałem w szpitalnej poczekalni aż łaskawa Pani doktor zjawi się w gabinecie. Nasłuchałem się o wszystkich dolegliwościach osób 85+ , i dowiedziałem się o najnowszych plotkach z Olesna i jego okolic. Ludzie gdybyście widzieli to przejęcie i pasję na twarzach tych starszych,  kobiet. Obgadywały ludzi z takim zaangażowaniem jakby od tego miały zależeć losy świata! :)

Stowarzyszenie wesołych Moherów prężnie działa, ba nawet się rozwija :)

I po takim jakże cudownym i emocjonującym dniu muszę się napić i dać w płuco
Aaaa... bym zapomniał! Dzisiaj mało inteligenty dziadek (miałem szczęście do seniorów ) skasowałby mi mojego kochanego Złomka na parkingu przed Bierdrą! I jeszcze się chciał awanturować, że to nie jego wina bo go słońce oślepiło. Fuck, nie wiem gdzie ten kolo widział słońce gdy na niebie były same granatowe chmury. Na szczęście jego małżonka po chwili wyskoczyła z samochodu, jednym diabelskim spojrzeniem rozkazała mu wracać do samochodu a mnie grzecznie przeprosiła. Można ?? Można !
Swoją drogą , żony mają ogromną moc :D Widać to idealnie wśród małżeństw moich znajomych i dla tego ja osobiście nie garnę się do zakładania GPS na palec i całego tego bajzlu :)

Spadam bo Whisky się grzeje

See ya

Californication

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz