poniedziałek, 13 października 2014

Dzielę się radością!

Kochani ! Zakochałem się! I powiem więcej, zakochałem się ze wzajemnością!

Tak! Moja nowa miłość to iPhone 6 Plus :) 
Pokochałem od pierwszego dotyku! Działa nieziemsko dobrze, zdjęcia powalającej jakości. Szybki aparat ze stabilizatorem zupełnie mnie zniszczył. 
Space Grey to idealny kolor przynajmniej dla mnie 
Duży rozmiar który przerażał mnie na początku teraz jest wielkim plusem! W mojej dużej łapie leży idealnie 

A tak teraz juz odchodzimy od tematy urządzeń i nowych miłości 
Frankfurt ciagle deszczowy i pochmurny. Czasami mogę ujrzeć przebłyski słońca i wtedy szybko parze kawę i biegnę na balkon z książka albo z MacBook'iem pisać książkę. 
W planach mam jeszcze zwiedzanie parlamentu który został wybudowany u użytkowany grubo przed 1900 rokiem 
Drugi punkt zwiedzania to najwyższy jak na razie punkt widokowy we Frakfurcie
Znajduje sie na wieżowcu Main Tower i wysokosci 200 metrów. Wyobrażacie sobie jakie będę mógł porobić z tamtąd zdjęcia ??? 
Oczywiście podzielę sie nimi na blogu 
A teraz uciekam do lektury bo pojawiło sie słońce. Dzisiaj towarzyszy mi Ewa Bem i złote przeboje 
See ya

wtorek, 7 października 2014

Ponownie Moje miejsce na Ziemi

Stało !
Od dzisiaj ( godzina 00:50) pojawiłem się we Frankfurcie! Każdy z Nas zakochał w jakimś miejscu na tym świecie. Ja właśnie w tym!
W jego architekturze, klimacie jaki tutaj panuje, w ludziach którzy po prostu są mili, bez żadnych przymusów. Ale też dlatego, że ilekroć się tutaj pojawiam odżywam!
Staję się takim Californication jakim nie potrafię być w Naszej ojczyźnie! Jak to miasto to robi? Nie mam pojęcia ale nie chce żeby kiedykolwiek straciło tę moc!

Prawdziwy Californication

PS; Pogoda jest pod psem a ja i tak chodzę wiecznie z uśmiechem!

niedziela, 5 października 2014

Nikoś... Złoty Środek... Ciemna Strona Wenus... To zostawiła Nam na pamiątkę...

W wieku 36 lat zmarła Anna Przybylska... Znakomita polska aktorka. Zaczynała w serialu TVP 2 ,,Złotopolscy" Jej urodzę i znakomite umiejętności aktorskie mogliśmy podziwiać w takich filmach jak:
- Ciemna Strona Wenus
- Sezon na Leszcza 
- Rób Swoje ryzyko jest Twoje 
- Kariera Nikosia Dyzmy 
- Królowa Chmur
- Solidarność Solidarność
- Warsaw Dark
- Sęp
- Bokser 
-Bilet na księżyc 
Grała także na deskach teatru 

        Aktorka zmagała się z rakiem trzustki. Niestety po długiej walce, choroba zwyciężyła... Ogromnie żałuję, nawet nie potrafię tego opisać. Straciliśmy świetną aktorkę, która potrafiła się odnaleźć zarówno w rolach komediowych jak i dramatycznych. Drugiego takiego uśmiechu nie znajdziemy w na Polskiej scenie filmowej...

Z bólem poprzez tego bloga żegnam się z Anią, zawsze będę pamiętaj jej role i to jak wiele wniosła do Polskiego kina...

Californication 

środa, 1 października 2014

Imprezy Rodzinne potrafią zmęczyć

Jak nie lubię ,,kursywy" tak dzisiaj z niej skorzystam 

Imprezy Rodzinne
Każdy z Nas przeżywa je na swój sposób. Ja szczególnie uczulony jestem na kilku członków mojej rodziny. Jak byłem małym smarkiem to nawet ich lubiłem, jeździłem nawet do nich na wakacje (jak ja tam wytrzymywałem ) Jednak teraz, kiedy już jestem starszakiem nie potrafię ich strawić! Może to przez ich ego, które jest większe niż C.H. Silesia. A  może przez to, że są takimi dupkami? 
Wczoraj musiałem siedzieć z Nimi przy jednym stole, sluchać głupich rozmów o tym, że stryjeczny kuzyn mojej kuzynki poszedł na studia a ja nie, że On ma taki samochód a ja taki, że tamten nie nosi tunelu, nikt nie ma tatuaży itd....

Znieść to bez pokrojenia ich tasakiem graniczyło z cudem. Na całe szczęście musiałem jechać po lepszą stronę mojej rodziny i później już poszło z górki 

Myślę sobie, że faktycznie z niektórymi członkami rodziny można stanąć razem tylko do zdjęcia. Żyją w innym świecie, który jest taki zajebisty, i na siłę próbują uprzykrzyć Nam życie,  zasypując Nas cudownym życiem ich bliskich....
Zlitujmy się ludzie! Czy w każdej rodzinie musi znaleźć się taki statystyczny Polak ? Bez własnego życia, czerpiący radość z dogryzania innym? Taki który przyjedzie w gości i pierwsze co to skrytykuje gospodarza? 
Zmieńmy to jeśli się da! 
Próbujmy z tym walczyć w Naszych rodzinach, bo jeśli nic z tym nie zrobimy kolejne pokolenia, Nasze pokolenia ( pisząc Nasze myślę o tych normalnych, zdrowych ludziach ) będą miały dokładnie to samo w swoim życiu...

Przeczytajcie to i spróbujcie zmienić - to taka moja mała refleksja i prośba do ludzi którzy przypadkiem napotkają się na ten wpis 

Przepełniony Irytacją ludzkiego zachowania, a jednocześnie rozbawiony ludzką głupotą 
Californication 

Ogromny Bagaż Wspomnień i Doświadczeń , czyli jak wspominam Dwa miesiące w Ems

Podsumowanie mojej wielkiej wyprawy zacznę od końca.  Wróciłem w sobotę późnym rankiem ( czyt. 10:30) i odsypiam to do dnia dzisiejszego. Podróż busem załadowanym pod dach , w towarzystwie starszych kobiet nie była spełnieniem moich marzeń, no  ale każdego szkoda.
Czas Podróży - 14 godzin 
Komfort - 4/10 

Przenieśmy się teraz do Ems. Miejsca gdzie moje dziwne czasami życie nabrało innego biegu. Sami chyba wiecie, że chwilowa zmiana otoczenia wpływa na człowieka, a co robią z Nami dwa miesiące ? Ja już się przekonałem. Życie z różnymi ludźmi, tak innymi i niepowtarzalnymi ( w pozytywnym jak i negatywnym stopniu) zmienia człowieka. 
Możemy poznać tak wiele ludzkich zachowań i charakterów z którymi jakiś procent ludzi w życiu się nie spotka.
                Ja sam musiałem mieszkać z człowiekiem który będąc starym kawalerem po prostu świrował. Opowiem Wam jeden dzień z jego życia. 
 Gadał sam do siebie! Był wredny ponad normę, obrzydliwy podczas każdej czynności, a jego plan dnia zawsze był taki sam. Wstawał rano, w kuchni jadł jadł i jadł ( dla niego była to poranna przekąska, dla większości z Nas był by to całodniowy posiłek). Później kładł się na łóżko i przez dwadzieścia minut, kiedy myślał że jeszcze śpię, gadał do swojego wyimaginowanego przyjaciela. Kiedy już wychodził do pracy, wracał się trzy razy, do tej pory nie wiem po co. Wracał równo ze mną, i biegiem ruszał pod prysznic, wyglądał wtedy jak rozjuszony zwierz, wielki zwierz. Ponownie w pokoju pojawiał się 10 minut później ze swoim niebieskim wiaderkiem które służyło mu jako pralka. Tak tak! Mieliśmy do dyspozycji 6 automatów a On prał swoje rzeczy w niebieskim wiaderku pod prysznicem. To dopiero jest ekologia!!! 
Obiad, który mi przypominał żarcie a nie jedzenie, składał się z dwóch paczek ziemniaków z saszetki ( na opakowaniu producent stwierdził, że jedna wystarcza dla 4 osób) czerwonej kapusty, śmietany, masła i majonezu. Przyrządzał to tak. Ziemniaki zalewał wodą, powstawała mu z tego maź dziwnego pochodzenia, na to wykładał kapustę, oczywiście cały słoik. Wisienką na torcie było nałożenie na to wszystko gęstej śmietany, majonezu, masła i wymieszanie wszystkich składników. 
SMACZNEGO! 
Po jakże pożywnym obiedzie mył naczynia, wykręcał pranie i wylewał wodę z ,,pralki" i się kładł.
Leżał w bezruchu do godziny 19:30 ( czasami myślałem, że już po Nim, bo jego wielki brzuch nawet nie drgnął. Ale to były tylko ulotne chwile radości) Do godziny 20:00 mój współlokator był już umyty i przebrany w atłasową piżamkę. Mógł iść spać. 
20:03 już grał nocny koncert....

Jeden dzień z jego życia wystarczy aby napisać jego biografię. Nigdy, przenigdy nie robił nic innego.

Teraz wróćmy do mnie. Czas mknął jak szalony! Pokochałem pracę w ogórkach, chociaż bardziej ludzi i atmosferę która była niesamowita. W moje urodziny dostałem owację na stojąco w holu Naszego domku + długie i głośne sto lat. Rozmowy których nigdy nie zapomnę, wskazówki jak gotować i zaparzać herbatę. I przede wszystkim znajomości, które naprostowały trochę Nerda. Jedna w szczególności. Wniosła w moje życie więcej doświadczeń i radości niż moje wszystkie życiowe znajomości razem wzięte. Mam nadzieję, że będzie trwała długo i za jakiś czas będziemy rozmawiać przy dobrym winie ( w wielkich kieliszkach ) na jednym z pięciu balkonów we Włoszech! 

Na pewno w przyszłym roku znowu tam zawitam i zrobię to z wielką, niewymuszoną przyjemnością! 
Teraz już tęsknie za tym miejscem i ludźmi. 

Jeśli ktoś z Was będzie wybierał się za granicę i trafi do Emsburen zaiste nie będzie żałował. A może i spotka tam wysokiego Nerda w okularach  i Convers'ach to będę ja 

Trzymajcie się

Californication

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Myśli zle

Przemoczony deszczem leżę na lozku, w sluchawkach brzmi pat metheny a w głowie szaleje ogrom dziwnych czasami strasznych a za chwile wzruszajacych wspomnień i myśli 

Myślałem ze mi przeszło, ze juz nie bede sie obwiniał , ani tez rozmyślał jakby to było gdyby 5 czerwca 2007 roku wszystko potoczyło sie inaczej. Dzisiaj ta data jest wyznacznikiem. Wlasnie wtedy umarł stary a narodził sie nowy ja... 

Pozostawiam siebie w dziwnym stanie 
Oddalonym od innych. Obecny ciałem ale duchem zupełnie gdzies indziej 

See ya 

Californication 

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Nowe życie!

Zaczynam zupełnie nowe cudowne życie!

Praca w Emsflower może nie znalazła się na mojej liście wymarzonych prac, jednak jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma! 

Ludzie tutaj są po prostu niesamowici 
Poznałem, genialnego człowieka! Robert, humanista z którym można toczyć piękne, długie i przede wszystkim mądre rozmowy! 
Złapaliśmy dobry kontakt od pierwszej chwili! Przez kilka godzin gadalismy o takich rzeczach, o których z moimi znajomymi w życiu bym nie pogadał 
Stwierdzam że tego mi właśnie było trzeba!
Druga osoba jest Olka, dziewczyna która jest najwieksza niespodzianka. Nie myślałem ze spotkam osobę która bedzie tak do mnie podobna! Z cała odpowiedzialnością stwierdzam ze to moja bratnia dusza 
Nie wiem czy Ona czuje to samo, mam nadzieje ze chociaz w jakimś stopniu tak
Chce z nią przebywać, chce z nią gadać , śmiać sie i tez płakać 
Przytulic ja ( choć na to jeszcze nie miałem odwagi) 
Cudowna, Piekna istota z. Jakże zjawiskowym charakterem 
Niedługo wyjeżdża, co jest dla mnie czymś nierealnym. Nie wyobrażam sobie jej teraz stracić.

Mam nadzieję że cała znajomości jak i moje nowe życie potoczy się taką drogą jak teraz.

A teraz trochę o pracy. 
Dziś pierwszy dzień, czyli 8 godzin pracy. Ciężkiej ?? Nie wydaje mi się. Zrywam ogórki, pakuje je albo coś sprzątam
Grunt, że płacą i że będzie mnie stać na iP 6 ;D



Trzymajcie się!

Californication 

sobota, 9 sierpnia 2014

Przemieszczanie się z prędkością światła!

Jeszcze osiem dni temu, siedziałem sobie wygodnie w moim ogródku, czytałem książkę i paliłem fajki. Powoli chciałem zacząć ogarniać sobie życie. Nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko.
W piątek dostałem telefon
,, Stary pakuj się jest robota!" Nie myślałem, nie pytałem o szczegóły, po prostu się spakowałem, zabrałem z przyjaciółmi i w nocy z piątku na sobotę byłem już w połowie drogi do Heilbronn. e

Tam, przywitano mnie zimnym browarem o 8:30 rano i wielogodzinnym zwiedzaniem miasta. Wieczorem były browary w centrum, jakieś karuzele, oglądanie się za laskami, no i trochę zielonego.
Oczywiście w niedzielę musiał być kac i wielka niechęć do wszystkiego.
W pracy zjawiłem się dopiero we wtorek żeby podpisać umowę i tego samego dnia o 16:00 miałem zacząć pracę.
Niestety w ciągu dwóch dni pracy po 10 godzin w owej firmie stwierdziłem, że to zupełnie nie dla mnie. Pieniądze nie są jakieś wyskokowe i szczerze nie zdołałbym z nich na nic odłożyć. Wystarczałoby mi tylko na życie. Za łóżko w ,,różowym domu" miałem płacić 300 euro co było skandalem, bo sam dom nie oferował żadnych , nawet podstawowych standardów.
W czwartek po ciężkich czterech kilometrach jakie musiałem przejść do pracy usłyszałem że mam dzisiaj wolne! Na początku się ucieszyłem, ale później zdrowo wkurwiłem! Chciałem mieć jakieś godziny, a nie pięć dni wolnego w tygodniu.
Od razu powiedziałem koordynatorce że się zwalniam, i jutro zobaczy moje wypowiedzenie na biurku.
Jak powiedziałem tak zrobiłem, i już od wczoraj jestem wolny od tego obozu.

Aktualnie transportowałem się do Frankfurtu! Tak, mojego ukochanego miejsca na ziemi. To jednak chwilowy przystanek przed ( mam nadzieję) Emsbiiren.

Podsumowując, w ciągu tygodnia zdążyłem:
wyjechać do Niemiec,
strzaskać się alko,
poznać nowych ludzi,
spalić wagon fajek,
rzucić robotę po dwóch dniach,
zakosztować zielonego i białego
transportować się do Frankfurtu
wypić ogromną ilość kawy


See ya :D

Californication

niedziela, 13 lipca 2014

Za chwilę zaczynamy Finał Mistrzostw Świata FIFA 2014

Nigdy nie przykładałem wagi do piłki nożnej i ,,festynów" z nią związanych. Dziś jednak jest kończymy ten największy, odbywający się co cztery lata festiwal bramek, genialnej gry jak i wielkich zawodów, kolorowych kartek, agresywnego zachowania i przede wszystkim  wielkich emocji dla prawdziwych kibiców. 

Kto dzisiaj zdobędzie tytuł Mistrzów ? 

Będzie to ekipa mająca w swoich szeregach genialnego i legendarnego już  Messiego ?
A może drużyna Naszych sąsiadów, która udowodniła półfinale że potrafi być na prawdę groźna ? 

Ja nie kibicuje nikomu. Liczę jednak, że będę świadkiem wspaniałej gry obu drużyn! Przecież w tym sporcie właśnie o to chodzi. Miliony ludzi zbiera się na stadionach, u znajomych czy przed własnymi telewizorami żeby mieć na co popatrzeć! 
Podejrzewam, że czeka Nas dobre widowisko, a nie spektakl jednego aktora! 

Zimny Lech, orzeszki i pozytywny nastrój są już przyszykowane i gotowe do użycia przez 90 minut podstawowego czasu gry. 

Californication życzy miłego wieczoru, wielu uniesień i bramek! 

See Ya 

niedziela, 22 czerwca 2014

Mistrzostwa Świata Brazylia 2014! Czyli co można robić zamiast, oglądać Mundial!

Mogę pisać o wszystkim, zaczynając od polityki kończąc na dziwny życiowym zdarzeniu. Nie zamierzam jednak pisać o piłce! Wiem, że tym sportem żyje teraz cała Nasza planeta, w telewizji nie znajdziemy niczego innego ( a jak już znajdziemy to któryś z domowników o większych przywilejach, czy też masie, od razu przełączy Nam na TVP 1, 2). Oglądanie 22 facetów biegających za piłką przez 90 minut, dla mnie jest po protu śmieszne. 

Popatrzcie, 90 minut to półtorej godziny! W ciągu których można zrobić tyle rzeczy!!! 


  • Czas w których statyczny polak mógłby mieć orgazm z jakieś 18 razy!
  • Kobieta wykorzystała by limity na karcie! 
  • 90 minut ma dobry film!
  • W takim czasie można się wystroić i wyskoczyć na imprezę, gdzie nie dosyć że się rozweselimy trunkami to jeszcze, patrz punkt pierwszy, możemy poszaleć jakieś 9 razy 
  • Wierzący, przez tyle czasu mogliby przekładać kuleczki na sznurku i wypowiadać te same wierszyki 
  • 90 minut spokojnie wystarczy na rozpoczęcie dobrej książki przy lampce dobrego wina 
  • Jeśli ktoś bawi się w Małgosię Rozenek to posprzątałby w tym czasie sporą część domu 
  • Można się zakochać
  • Zagrać w Lotto i zostać milionerem 
  • Napić się piwa do stanu nieważkości 
  • Przejść połowę gry o Bondzie 
  • Szpiegować ludzi na Fb czy innym portalu 
  • Zobaczyć poczekalnie Kwejk.pl czy Demotywatory 
  • Obejrzeć sporą ilość porno w HD 
  • Ogarnąć ogródek
  • NAD ZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE POGADAĆ Z RODZINĄ CZY PRZYJACIÓŁMI 
  • Wypalić kilka paczek fajek 
  • w 90 minut MOŻNA POCZYTAĆ MOJEGO BLOGA, dwukropek i duże ,,d" 
  • Możecie pomóc dzieciom wysyłając masę sms dla fundacji 

  • Oddać krew czy  zapisać się do bazy dawców szpiku DKMS i realnie pomóc chorym i potrzebującym!!Ja już jestem w bazie dawców DKMS! A TY?!!!!?
Ludzie jest tyle możliwości, rzeczy, pomysłów które można realizować w ciągu 90 magicznych minut. A Wy spędzacie je oglądając mecze, i tracąc nerwy nad wynikami które i tak nie są adekwatne do zdolności piłkarzy a jedynie zależne od szczęścia! 

Ruszcie tyłki z kanapy i zróbcie to z czego będziecie mieć korzyści albo po prostu satysfakcję! 
Wyniki meczu i bramki zobaczycie sobie w wolnym czasie na youtube czy w skrótach przygotowanych przez Telewizję PL. 

See ya 
Californication_Story 

środa, 18 czerwca 2014

Odczucia Bezrobotnego!

Status bezrobotnego zaczyna człowieka irytować po jakiś trzech tygodniach. Tak przynajmniej było ze mną. Pierwszy etap to cieszenie się z braku obowiązków, człowiek w końcu może odpocząć, jest Panem samego siebie. Niby spoko opcja ale z czasem, dokładnie po upływie trzech magicznych tygodni, dociera do Ciebie że to nie jest takie fajne. Pieniądze na koncie znikają, nowe potrzeby rosną w siłę, stare kredyty wymagają spłacania, samochód pragnie paliwa, a rachunki przelewów. Tylko skąd brać na to kasę ???

Przyszło Nam żyć w takim państwie, że na dobrą prace liczyć nie możemy, na jakąkolwiek prace nie może liczyć. Mój rajd po sklepach i instytucjach z cv włożonym do torby trwał jeden cały dzień. Miasteczko nie za duże więc się uwinąłem. Zaliczyłem chyba każde drzwi jakie mogłem. Zaczynając od ubrań, poprzez warzywniaki i punkty obsługi klienta.
Pod koniec dnia, kiedy nogi odmawiały mi posłuszeństwa, a stos cv w mojej torbie zmalał do zera byłem bogatszy o kila nowych, życiowych, mądrości.
1. W moim mieście szukają tylko kobiety
2. w życiu nie znajdę tutaj pracy ( do avans nie przyjmą mnie drugi razi :P )
3. Trzeba szukać gdzieś dalej, a może i jeszcze dalej!


I tak teraz sobie siedzę, przeglądam ogłoszenia pracy, wpierdalam sałatkę ( trzeba się za siebie wziąć bo brzuch rośnie ;/) i załamuję się myślą i nikt nie oddzwania

trzymajcie kciuki !

Californication_story

wtorek, 3 czerwca 2014

Apple zmiażdżyło konkurencję ! New OS X i iOS 8

Keynote  WWDC14 miało miejsce wczoraj! Wiele spekulacji na długo przed wydarzeniem mówiło o nowym OS X jak i iOS 8, nowych możliwościach systemów ale też, nowych urządzeniach. Osobiście nie wierzyłem w to, że Apple przedstawi Nam nowe urządzenia, ale że firma z Kalifornii  skupi się na systemach. No i maiłem rację.

Nadgryzione jabłko przez cały czas wczorajszej  transmisji z WWDC14 zaskakiwało nowościami. Zaczęliśmy od OS X Yosemite nowego systemu który dla zwykłego użytkownika będzie dostępny jesienią. Co zmienia ów system? Dosłownie wszystko

OS X YOSEMITE 



Nowy wygląd Docka - ikony są spłaszczone i przypominają iOS 7, moim zdaniem wygląda to bardzo fajnie 
Nowy Mail z notatkami na obrazkach i podpisywaniem pdf-ów
Centrum powiadomień przypomina to z iOS 7 
Wigety 
Spotlight  rozbudowano o możliwość wyszukiwania informacji bezpośrednio z sieci 
iCloud Drive Pozwala ona współdzielić danych zarówno te z iOS jak i innych komputerów. 
Handoff, możliwość tworzenia dokumentów pdf czy e-maili zarówno na telefonie jak i na macku 

Najlepszą ( moim zdaniem ) innowacją jest możliwość obierania połączeń i pisania sms na Naszym MacBook'ach !!

Oczywiście system będzie darmowy dla wszystkich ;) Dla programistów jest już dostępny. Dla Nas , jesienią


iOS 8 

Zacznę od aplikacji, o której od dawna było głośno, a mianowicie o HEALTH! Aplikacja jak sama nazwa wskazuje,  będzie dbała o Nasze zdrowie. Monitorowała dystans jaki pokonujemy, Nasze ciśnienie itp. 

Rozbudowa SIR, czyli inteligentnego ,,pomocnika" w iPhonie. Rozbudowa funkcji oraz 22 nowych języków  . Oby pamiętali o Polskim ;D

Family Sharing - dzielenie się aplikacjami, muzyką, filmami zakupionymi w iTunes czy AppStore z 6 członkami rodziny posiadającymi urządzenie z iOS 8 

Rozbudowa funkcji Touch ID - wykorzystanie go w aplikacjach firm trzecich 

Ogólnie transmisja z WWDC14 jak zwykle była nieziemska! Wiele informacji, danych, chwalenie wyników i wyśmiewanie robaka i okna.  śmieszne sytuacje. Każdą prezentowaną funkcję pokazywano w czasie rzeczywistym dzięki czemu każdy mógł zobaczyć co Ona potrafi 

Teraz nie pozostało nam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i czekać na jesień. Na OS X Yosemite i iOS 8 oraz iPhone 6 i może iWatch, kto wie?! ;)

See ya 




Informacje zaczerpnięte częściowo z przeglądu konferencji Apple ale także ze strony www.myapple.pl zdjęcia z Google






sobota, 17 maja 2014

Chcę Żyć

Właśnie taki tytuł nosi książka opowiadająca o życiu Michała Piróga.
Mogę powiedzieć, że to nie jest zwyczajna książka. Kiedy po nią sięgałem w Empiku myślałem, że będę czytał historie człowieka, którego szanuje i który mi imponuje. Nie oczekiwałem niczego więcej. Cholernie się myliłem.
Chcę żyć zmieniła moje spojrzenie na tego człowieka jak i na całe otoczenie. Nie przypuszczałem, że znajdę w niej tyle motywacji do życia i spełniania marzeń a jednocześnie tyle przesłań i nauk.


Oto ja, Żyd i pedał.
Możesz mnie lubić, możesz nienawidzić 
172 centymetrów wzrostu/ Podobno utalentowany .
Kochałem i byłem kochany 
Odtrącałem i byłem odtrącany 
Wiem, czym jest przesyt i wiem, czym jest głód
Umiemy być królem i umiem być żebrakiem 
Umiem dawać i umiem brać
Jeśli wierzę to wierzę. Wiara nie ma ceny
Cokolwiek zrobię, czuję się zagubiony. 
W końcu jestem tylko człowiekiem. Tak jak Ty




Tak właśnie zaczyna się ta książka. I wszystko co tutaj jest zapisane widać w Jego opowieści . Czytając to zdałem sobie sprawę, jak bardzo jest wyjątkowy. I jak bardzo chciałbym znać takiego człowieka.  Pokazuje się w każdym możliwy obliczu, przez pryzmat sytuacji , które dla większości ludzi były by gwoździem do trumny , dla Niego są motywacją. Bycie Gejem i Żydem w Naszej ojczyźnie jest ciężkie. Samo bycie indywidualistą jest cholernie trudne, coś o tym wiem. Ten gość jednak ma taką siłę w sobie , że to co go spotykało zupełnie go nie zmieniało. Albo ludzie go pokochali albo znienawidzili. I przede wszystkim zawsze wybiera szczerość.

I to właśnie ta lekcja z której ja, zwykły facet z małej wioski, piszący blog i książkę,  skorzystałem chyba najbardziej. Za każdym razem kiedy będzie chujowo pomyślę sobie o tym człowieku i o tym co by zrobił na moim miejscu. Od dzisiaj jest nie tylko celebrytą, dla mnie jest    motywacją i wzorem.

Michał dziękuję, za tą książkę! Dziękuję, że sprowadziłeś mnie na tory , którymi chce podążać. Spotkałem Cie kiedyś w Silesia Center w Katowicach na nocy gwiazd. Pięć minut, tyle wystarczyło, żeby poczuł, że jesteś wyjątkowym facetem. Oby więcej tak pozytywnych i pełnych sił ludzi stąpało po tym świecie.



Gorąco polecam historię ukrytą w Chcę żyć

Habuah - liczę, że teraz moje marzenia nie będą bańką mydlaną

Ale pamiętaj, że szczęście człowiek osiąga  tylko wtedy, kiedy dzieli je z bliskimi 




niedziela, 11 maja 2014

Eurowizja - pokaz tolerancji Europy ??

Kila sekund temu okazało się, kto wygrał Eurowizję - tak Kobieta z brodą... I teraz pojawia się pytanie. Czy to pokaz tolerancji Europy ? Czy może faktycznie piosenka przypadła do gustu
Ja osobiście skłaniam się do wersji numer jeden. Piosenka nie urywała dupy! Było wiele lepszych, bardziej wpadających w ucho piosenek, ale nie tak kontrowersyjnych. Co było ich jedynym słabym punktem.
Zwykli wokaliści nie mogli równać się z Panią/Panem Wurst z Austrii. Wokalnie ją przerastali, ale byli szarzy, zwyczajni, normalni.

Brak słów. Konkurs któryś kiedyś można było uznać za porządny, a głosowanie za uczciwe zszedł właśnie na niziny codzienności. Niziny w których na siłę próbuje się Nam pokazać że bycie innym nie jest niczym złym. Zgadzam się  z tym. Szanuje ludzi o innej orientacji poglądach czy kolorze skóry, jednak nie chciałbym żeby było to mieszane w jakichkolwiek konkursach

Tak więc może wyciągniemy z tego naukę na przyszłość i przy okazji kolejnej eurowizji będzie Nas reprezentować Pani/Pan Grodzka/i ? :)

Z tym pomysłem już Was zostawiam. 

Akceptujmy ludzi takimi jakimi są bez wyjątku, jednak próbujmy rozróżniać promowanie poglądów z konkursami. 

Tolerancyjna Europa - Tak 
Tolerancyjne konkursy itp - Nie !

See Ya 

Californication 

wtorek, 6 maja 2014

Zakupowy szał! Bo kto bogatemu zabroni ?!

Sobota to dzień ogólnego sprzątania w Polsce, tak chyba ma większość gospodyń w Polsce. A ja korzystają z innych zwyczajów Naszych zachodnich sąsiadów szalałem na zakupach. Jednak nie były to zwykłe zakupy! Ubrałem białą koszulę, czarne spodnie, oczywiście converse i skórę. Ruszyłem do najlepszych pasaży we Frankfurcie i zacząłem zwiedzanie. 
W każdym z butików drzwi otwierały mi trzydrzwiowe szafy w garniturach! Uwierzcie, że nawet zwyczajny facet z rachunkami w portfelu może poczuć się jak bogacz z milionami na koncie przymierzający garnitur za bagatela 4 tysiące euro! 

Poniżej fotki butików w których miałem przyjemność gościć. Niestety w środku nie można było robić zdjęć















czwartek, 1 maja 2014

Życie na Manhattanie Europy

Tak Kochani! Frankfurt to tak zwany Manhattan Europy, i choć bywam tutaj często to za każdym razem poznaje go na nowo. Dzisiaj znowu zachwycałem się drapaczami chmur w których mieszczą się banki jak i galerie handlowe. Nowoczesne budynki otoczone przez zabytkowe kamienice stwarzają nie powtarzalne wrażenie! Poniżej umieszczę kilka zdjęć wykonanych dzisiaj. 

Po za tym żyje się tutaj cudownie! Nade mną, grupa wesołych sąsiadów zorganizowała sobie wczoraj wesołe wejście w maj. trzymało ich do dzisiaj do południa :) 
1 maj, święto narodowe w Niemczech.  Wszystko prócz restauracji i kawiarni jest zamknięte. Więc co tutaj robić ? 
Pyszna duża kawa, na tarasie widokowym galerii umieszczonym na dziesiątym piętrze! Widoki nieziemskie, polecam wszystkim ! 
A teraz to już w domu, słoneczki i szósty sezon ,, The Big Bang Theory"  Nie ma lepszego serialu, a wiadomość, że jego produkcja zakończy się najprawdopodobniej na dziesiątym sezonie wprawiła mnie niemal w depresję. 

Tak więc ja zagłębiam się w genialne monologi Sheldona, wpadki Leonarda, a wzrok zatapiać będę w cudownej Penny :D


See ya 









wtorek, 29 kwietnia 2014

Pierwsze dni w Frankfurcie

Dzisiaj zaczął się drugi dzień mojej przygody we Frankfurcie! Pogoda może i nie zachwyca, ale w niczym to nie przeszkadza. To miasto ma w sobie taki urok i tak wiele piękna, że nawet gdyby lało jak cebra nie straci nic ze swojej wartościowości i uroku.

Dzisiaj na obiad pizza ;) a później jadę porobić kilka fotek na lotnisko. Znowu będę mógł pozwiedzać to olbrzymie miejsce, z którego w ciągu minuty startuje 5 samolotów a kolejne pięć ląduje. Przy okazji przetestuje mój aparat.

Wczoraj mogłem już podziwiać Astona Martina, 2 x Ferrari, Porsche ( ale ta marka nie wzbudza we nie żadnych większych emocji ) Kilkadziesiąt ..mietków", oczywiście z rocznika 2014.
Siedzisz na balkonie, spoglądasz na ulice i chodniki. Widzisz spacerujących ludzi, wredne dzieci z plecakami, krzyczące mordą coś po niemiecku, cwaniaków w skórze i dresie, zupełnych wariatów. Ale mimo to dalej uważasz że jesteś w cudownym niepowtarzalnym miejscu


see ya

sobota, 26 kwietnia 2014

Życiowa mini rewolucja!

Właśnie skończyłem się pakować! Jutro rano ruszam w kierunku Frankfurtu. Przewidywana długość mojego pobytu ma wynosić miesiąc, jednak biorę pod uwagę przedłużenie do wieczności...

Oczywiście w domu wielka kłótnia, że gdziekolwiek jadę. Usłyszałem, że mogę już nie wracać, i takie tam brednie starej panny. Nauczyłem się już ignorować to co gadają inni ludzie i konsekwentnie realizuję moje marzenia i cele.
Jutro o tej porze będę siedział na balkonie w jakże cudownym mieście i pisał Wam o perturbacjach podczas męczącej jazdy.




Czyż to miejsce nie jest piękne ??


see ya

Californication

Upadłość Avans, czyli jak postrzega to były pracownik.

Zauważyliście już po moich wpisach, że wspominam tutaj tylko o rzeczach, której mnie dotykają bądź potrafię się w jakiś sposób do Nich ustosunkować 
W tym przypadku chodzi o firmę w której zacząłem pracować w grudniu ubiegłego roku. 
Staż pracy niewielki, zwolniony za indywidualność choć co niektórzy tłumaczą, że za przeglądania stron internetowych, i olewaniu swoich obowiązków. Ja wiem jak było, ludzi którzy ze mną pracowali tez to wiedzą, więc nie będę tutaj sypał jakimiś usprawiedliwieniami bo to po prostu nie jest w stylu Californication 

Dotknąć chcę sprawy innej. Tak jak w temacie, Domex ogłosił a właściwie stara się o ogłoszenie upadłości. Dobrze czy źle? Nie mnie to oceniać. Ja mogę tylko powiedzieć tyle, że gdyby nie ludzie z którymi mogłem pracować, uważałbym tą robotę za chujową. Miliony dziwnych rozkazów, nakazów, wizji oderwanych od rzeczywistości czy wymagań na miarę wielkiej metropolii. Może i nie jestem człowiekiem z dwoma doktoratami najlepszych uczelni, nie jestem też człowiekiem szczególnie normalnym ( o ile możemy w jakiś sposób zdefiniować normalność ). Jednak zdawałem sobie sprawę z tego, że drogę którą wybrali moi szefowie, zwierzchnicy była błędna... 
Polityka tej firmy i jej rozwój zakończył się w odległych czasach PRL i zupełnie nie szedł do przodu. Oprócz wydawania nowej, ,,lepszej" aktualizacji księgi standardów,  regularnego utrudniania pracy handlowcom i kierownikowi poprzez jakieś durne maile, nic się nie zmieniło od czasu polityki Polski Ludowej. 

Z takim nikłym, nawet powiedziałbym zerowym patrzeniu na przyszłość i śledzeniu teraźniejszości A..... nie mógł dalej toczyć swojej egzystencji na polskim rynku. 

To jedynie moje zdanie! Zwykłego, byłego handlowca, który mógł zakosztować głupoty ludzi na wyższych stanowiskach w tej firmie. 
Nie wyrażam opinii grupy tylko pojedynczego osobnika. 

Poniżej umieszczę adres strony, na której opisano proceder ogłaszania upadłości przez firmę Domex. Poczytajcie, zwróćcie też uwagę na komentarze. Niektóre z Nich są na prawdę godne uwagi i bardzo sensowne. 

PS; Dzięki utracie pracy straciłem nie tylko stały dochód miesięczny ale także dziewczynę... Dziękuje 



Californication_store 

piątek, 25 kwietnia 2014

III wojna Światowa a tv a ja nie wiem jak spakować moje gadżety

25 kwietnia 2014 roku (piątek) 

Media dudnią o Rosji i III wojnie światowej mam na to wyjebane 

Druga (podobno istotną rzeczą) jest wyniesienie jana pawła II do grona świętych. To też mnie jakoś nie pociąga. No bo co? Fajnie że go doceniają, był wielkim człowiekiem, ale to całe zamieszanie. Miliony ludzi stojących na placu św P..... i czekających na mszę ? No ja Was proszę, nie lepiej usiąść i zobaczyć to wszystko w tv :P 
 
Ale koniec o tych bzdurach. Mam ważniejszy problem. No bo jak spakować konsole lapka, cyfrówkę, i ubrania  do jednej torby ?? Kurwa to niemożliwe! Jutro jeszcze odwiedzam najlepsza ekipę w tym wszechświecie ( czytajcie Avans Olesno) później trip do Opola , a w niedzielę trip do Frankfurtu. Ciesze się jak dziecko i mam nadzieje, że wszystko wypali po mojej myśli

Trzymajcie kciuki 

Odezwę się niebawem 

Californication 

środa, 23 kwietnia 2014

Praca maturalna, nuda bez nudy ah

Święta święta i po świętach ! Wracam do rzeczywistości, która podoba mi się o niebo lepiej niż jakieś tam pseudo katolickie święta. Rodzinka się rozjechała ( choć tego żałuję ), i teraz znowu cisza, spokój, wręcz nuda. Na horyzoncie pojawiła się możliwość wyjazdu do Frankfurtu razem z moją chrzestną. Nie powiem, bardzo kusząca propozycja, z której w miarę możliwości skorzystam. A teraz czeka mnie rozprawka z ,,Panem Tadeuszem" ,,Nad Niemnem" i ,,Dziady"  i konspekt pracy maturalnej! Kocham polski i z dziką ochotą pomogę mojej znajomej, jednak patrzę na kalendarz i jeśli zdecyduję się na wyjazd zostało mi kilka dni do ogarnięcia tej pracy!

Dam radę ?! Kurwa, pewnie że dam!!


I to było by na tyle newsów z mojego jakże żałosnego życia

trzymajcie się

see ya

Californication

środa, 16 kwietnia 2014

Święta - czyli jak dobry haj przez 2000 lat daje wielkie zyski

Zbliżają się święta cudowny czas - Bazinga ! 

Może większość z Was ogarnia ten cały szał, niestety nie ja.
Ludzie głupieją bo idzie Wielkanoc, Wielki Tydzień niczym nie różniący się od tych innych, które przeżywamy w ciągu roku. Parcie na porządki

Slogan ,, umyjcie okna i podłogi dla jezusa " przyświeca każdej rodzinie, bo w każdej znajdzie się osoba, która musi posprzątać dom na święta
Ja mam na to wyjebane! Miną tak samo szybko jak przyszły. Jedyny plus tego wszystkiego to zjazd rodzinki z która zawsze czekają mnie miłe chwile.
Zapowiedziane picie z kuzynostwem + spacery + zdjęcia ( w końcu będę mógł przetestować moją lustrzankę) Minusy. Ah jest ich wiele. Największy, stwarza kościół. Parcie na spowiedź jest ogromna. Nawet ja, pijak, palacz i seksoholik zostałem zmuszony do odbycia spowiedzi. Zrobiłem to w sposób niestandardowy. Postałem w ogromnej kolejce do konfesjonału ( gorzej niż na wielkiej wyprzedaży w C&A czy Zara ), ale do spowiedzi nie dotarłem. Nie widzie głębszego sensu w opowiadaniu facetowi o tym co robię, facetowi w kiecce. Fakt uwielbiam Coco Chanel i jej małą czarną ale księża wyglądają w niej głupio. Zastanawiam się jak instytucja taka jak kościół, przekonała miliony ludzi,że wygadanie staremu facetowi swoich sekretów doprowadzi ich do zbawienia! Same ,,grzechy" strasznie mnie bawią! Czy to że sobie zapalę zioło w domowym zakątku albo doprowadzę do orgazmu jakąś pannę jest grzechem ?? Przecież w obu przypadkach daje szczęście :)
Powinno być to prostsze. Zabiłeś - to jeb na stos i tyle.

Zauważyliście jak ludzie wierzący próbują grać świętych w okresie wielkiej nocy ? Większego kabaretu nie widziałem. Uważają na słowa i czyny. Są tak uprzejmi dla drugiej osoby, że wywołuje to u mnie odruch wymiotny!
I to zamieszanie kiedy przychodzi iść do kościoła a nie mamy 5 zł do koszyczka, czy jak to się tam nazywa.
Nie wrzucam kasy do tego czegoś już od bardzo długiego czasu i powiem Wam, że uzbierałem na dwie gry do PS3 :D

Mogę śmiało powiedzieć, że dał mi je jezus a właściwie jego kasa!

Jeśli obchodzicie tak pokryklane święta to Wam współczuję
Jeśli podchodzicie do nich na luzie jak ja to Wam gratuluje
Jeśli macie na nie wyjebane to też jesteście zajebiści !

Ave jezusie który z martwych powstałeś. Kurwa jak bardzo trzeba być zjaranym , żeby wymyślić tak odjechaną historię ???

Chciałbym mieć ten towar co Janek Łukasz i dwóch innych

See ya

Californication